Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam
Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i
roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje
upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn,
tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”.
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy, które widzą to,
co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co
wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli”.
Radość
chrześcijańska czerpie z zaufania, ze świadomości bliskości Boga, i z pokoju. I tej mądrości nie da się wyczytać w książkach. Jest ona
dana prostaczkom, a więc tym, którzy stawiają na Boga, a nie na siebie.
Szczęśliwi jesteśmy, że możemy patrzeć na to, na co patrzymy, ale czy
jednocześnie widzimy? Czy patrząc tak często, tak wnikliwie, potrafimy dostrzec
to, co najważniejsze? Odpowiedź przynosi nam radość w Duchu. Czy jest w nas radość?
Czy jest w nas pokój? Prośmy Pana, byśmy nie tylko patrzyli, ale przede
wszystkim, byśmy widzieli '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.