Kiedy ogromne tłumy zebrały się koło Jezusa, tak że jedni
cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: "Strzeżcie
się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie
wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego
wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a co w izbie
szeptaliście do ucha, głoszone będzie na dachach. A mówię wam, przyjaciołom
moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic już więcej
uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po
zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! Czyż nie
sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany
w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie
bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli".
Nie żyjemy dla tego świata,
choć ten świat wypełnia nam życie. Jeśli zżerają nas lęki, to znak, że trzeba
obudzić w sobie nadzieję na prawdziwe życie w niebie, że trzeba o tym życiu myśleć,
rozważać, że trzeba czytać żywoty świętych, którzy tęsknili za niebem. Nie ma
co czekać, aż się wszystko samo zrobi. Nie
żyjmy jak faryzeusze, którzy z Bogiem są boży, a ze światem światowi. Pozwólmy
sobie uwierzyć w to, że naprawdę jesteśmy cenni w oczach Boga, że Jego
interesuje nasze życie, że my Go interesujemy, bo nas kocha. Niech ta
podstawowa prawda nie stanie się banałem dla nas, ale gwarancją nadziei i
ufności, gwarancją pokoju '+' ks. Adam
Bo nawet nasz największy lęk jest niczym wobec zapewnienia Boga, jak bardzo jesteśmy cenni w Jego oczach....❤️
OdpowiedzUsuń